Bieszczady

Wschodniobeskidzki Obszar Chronionego Krajobrazu

Rozciąga się od 2 parków krajobrazowych stanowiących otulinę BdPN – Parku Krajobrazowego Doliny Sanu i Ciśniańsko-Wetlińskiego Parku Krajobrazowego – aż po krańce Bieszczadów turystycznych i Park Krajobrazowy Gór Słonnych zamykający je od północy.

Wschodniobeskidzki Obszar Chronionego Krajobrazu utworzony już w 1972 r. i powiększony w 1991 r., zajmuje dziś rozległy obszar o powierzchni 259 234 ha

Wschodniobeskidzki Obszar Chronionego Krajobrazu

 

jak dojechać

Ten malowniczy obszar z dwoma perłami w koronie gór – Jeziorem Solińskim i Jeziorem Myczkowieckim – posiada unikatową budowę geomorfologiczną, naturalny charakter zbiorowisk roślinnych, bogatą florę i faunę oraz liczne obiekty kultury materialnej. Kompleksy leśne o wysokim stopniu naturalności zajmują blisko 70% powierzchni obszaru. Osobliwościami przyrodniczymi są tutaj rezerwaty przyrody: „Olsza kosa” w Stężnicy k. Baligrodu (1,79 ha); trzy rezerwaty krajobrazowe nad Jeziorem Myczkowieckim: „Kamieniołom na Kozińcu” w Bóbrce (28,68 ha), „Nad Jeziorem Myczkowieckim” (164,17 ha) w masywie Berda, „Przełom Sanu pod Grodziskiem” (100,24 ha) w Zwierzyniu; rezerwat leśny „Grąd w Średniej Wsi” (58,19 ha) i jedyny na Podkarpaciu rezerwat faunistyczny „Bóbr w Uhercach” (27,12 ha) chroniący zagrożonego wymarciem bobra europejskiego oraz liczne ptactwo gromadzące się wokół bieszczadzkich zbiorników wodnych na Sanie.

 

Na terenie obszaru podziwiać możemy wspaniałe pomniki przyrody: „Skałki Myczkowieckie” nad Sanem, „Skałę Wolańską” w Posadzie Leskiej, „Kamień Leski” w Glinnem, „Kamień w Orelcu”, „Progi skalne na Hoczewce”, wodospad rzeczny na Olszance w pobliżu Uherzec Mineralnych, wodospad rzeczny na potoku Stężniczka k. Baligrodu oraz pomnikowe drzewa w zachowanych jeszcze fragmentarycznie parkach podworskich w 14 miejscowościach Bieszczadów, a także fragmenty XVIII-wiecznych pięknych ogrodów i parków dworskich do dziś jeszcze szczegółowo niebadanych i nieopisywanych w kolejnych 19 miejscowościach.

 

 

Fot. Piotr Lisowski